Znowu zaczynają się problemy z saturacją.
Nad ranem spada do 78.
Leotaty chwilowo nie ma w Warszawie, a Leomama nie ma Berodualu,
który zazwyczaj w takich sytuacjach pomaga.
Nie ma też recepty.

Mróz ciągle trzyma, więc spacer do przychodni odpada.

Samotna jazda samochodem nie wchodzi w rachubę, gdyż jest zagrożeniem leożycia.

Program Domowej Wentylacji nie wypisuje recept.

Nikt nie odbiera telefonu w przychodni.
Przerażająca jest świadomość, że mózg Leosia się nie dotlenia,
szare komórki umierają…


2012.02.14
Magda Hueckel, Bez tytułu